Podwieszanie światłowodów na słupach w końcu uregulowane
25 lutego 2021
Tylko 9 proc. słupów będących w dyspozycji operatorów sieci dystrybucyjnych jest udostępnianych przedsiębiorcom telekomunikacyjnym. Popyt jest tym czasem znacząco większy. Dlatego potrzebna była decyzja regulacyjna Prezesa UKE. Skorzystamy na tym wszyscy.
Obowiązki związane z zapewnieniem dostępu do istniejącej infrastruktury (w tym słupów elektroenergetycznych), która może być wykorzystana do instalacji sieci telekomunikacyjnej zostały zawarte w ustawach krajowych (prawo telekomunikacyjne, ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych). Przepisy są w obrocie już od ponad 10 lat. Również Komisja Europejska chcąc dać impuls do szybszego rozwoju rynku telekomunikacyjnego przyjęła narzędzia zmierzające do przyśpieszenia, ułatwienia i zmniejszenia kosztów związanych z inwestycjami telekomunikacyjnymi – tzw. Dyrektywa o redukcji kosztów. Pozostało zatem przenieść te rozwiązania legislacyjne na praktykę rynkową.
Tyle teoria, a co z praktyką?
Z danych UKE wynika, że operatorzy sieci dystrybucyjnych (OSD) zawarli do końca 2020 r. prawie 1900 umów na udostępnienie słupów w celu podwieszania infrastruktury telekomunikacyjnej. Kontrakty te dotyczyły prawie 600 tys. słupów niskiego i średniego napięcia. Patrząc na te dane można powiedzieć, że nie jest źle. Należy jednak wziąć pod uwagę, że jedynie 9 proc. słupów będących w dyspozycji OSD (łącznie ponad 7 mln) jest udostępnianych przedsiębiorcom telekomunikacyjnym (PT). Popyt jest też znacząco większy niż obecna liczba udostępnionych słupów. Z danych będących w posiadaniu UKE wynika, że szacowane zapotrzebowanie w zakresie słupów tylko niskiego napięcia przekroczy 1,1 mln sztuk. Popyt ten związany jest z szerokimi inwestycjami realizowanymi z wykorzystaniem środków publicznych (POPC), jak i także działaniami własnymi operatorów telekomunikacyjnych.
Jak podała KPRM, do grudnia 2020 r. wypłacono beneficjentom projektów szerokopasmowych ponad 2,5 mld zł, a z szybkich sieci korzysta już prawie 580 tys. gospodarstw domowych. W sumie do 2023 r., tylko dzięki środkom z POPC, dostęp do internetu uzyskają ponad 2 miliony gospodarstw domowych. Szacuje się także, że do 2023 r. ze środków własnych operatorów, przyłączonych do szybkiego internetu zostanie około 1 mln gospodarstw domowych. Inwestycje te z kolej są związane z coraz to większymi wymogami użytkowników na usługi, które do swojego działania potrzebują wyższych parametrów sieci.
Jest popyt, jest podaż – to gdzie jest problem
Powiedzenie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, nie do końca oddaje obraz współpracy pomiędzy OSD i PT. Stawka za dostęp jest jedynie jedną z kości niezgody. Prowadząc postępowania dotyczące ustalenia warunków zapewnienia dostępu do słupów OSD zapytaliśmy o bariery we współpracy zarówno PT, jak i OSD. PT wskazali na nieuzasadnione bądź nieproporcjonalne wymogi OSD w zakresie technicznych aspektów udostępniana słupów (np. każde prace wykonywane w technologii prac pod napięciem, obowiązek dokonania inwentaryzacji słupów i obliczeń wytrzymałościowych przez PT) czy też wymogi nie mające pokrycia w przepisach prawa (posiadanie pozwolenia na budowę). OSD podkreślali natomiast konieczność zachowania możliwości świadczenia usługi podstawowej – dostawy energii elektrycznej oraz bezpieczeństwa z uwagi na prace przy urządzeniach pod napięciem.
Decyzja UKE – nie taki diabeł straszny
Biorąc pod uwagę pojawiające się problemy oraz to, jak istotnym jest efektywny dostęp do infrastruktury, w tym przede wszystkim słupów w celu realizacji procesów inwestycyjnych, Prezes UKE 12 lutego wydał decyzję określającą warunki zapewnienia dostępu do słupów pięciu OSD (Tauron, innogy, PGE Dystrybucja, Enea i Energa). Decyzje te określają ramowe procedury współpracy stron oraz adresują zidentyfikowane we współpracy stron problemy. Rozstrzygnięcia te określają m.in. prawa i obowiązki stron, procedury zawierania i rozwiązywania umów, zasady dostępu do słupów i ich wykorzystania. Ustalone zostały też opłaty za dostęp do słupów niskiego napięcia na poziomie 1,73 PLN (opłata miesięczna per słup, per kabel) i średniego napięcia na poziomie 2,75 PLN (opłata naliczana jak przy słupach niskiego napięcia). Opłaty te odpowiadają kosztom związanym z utrzymaniem udostępnianej infrastruktury. Przygotowane wzorce w dużej części bazują na już sprawdzonych w praktyce mechanizmach współpracy. Umożliwiają one PT efektywny dostęp do infrastruktury z jednej strony, a z drugiej strony nie stanowią nieuzasadnionego i nieproporcjonalnego obciążenia dla OSD. Jeżeli więc na tym tle pojawią się spory, to ich liczba powinna być ograniczona, a konieczność jego rozstrzygnięcia w drodze decyzji indywidualnej wynikać z precedensowego przedmiotu sporu.
Wszyscy wygrywają
Regulacji UKE nie należy zatem odbierać jako zła koniecznego, ale upatrywać w niej szans na zlikwidowanie ciążących wszystkim stronom niedogodności. PT uzyskuje możliwość przyspieszania procesu inwestycyjnego, redukcji kosztów poprzez wykorzystanie istniejącej infrastruktury, OSD mają dodatkowy przychód z posiadanej infrastruktury, a mogą jeszcze bardziej wykorzystać okoliczność współpracy z sektorem telekomunikacyjnym. Zarówno PT jak i OSD po wdrożeniu decyzji zyskają na zwiększeniu stabilności współpracy gdyż warunki gry znane są stronom jeszcze przed zawarciem formalnych umów. Warunki te są także ujednolicone dla całego obszaru kraju więc wszyscy mają te same szanse, a ponadto możliwa jest optymalizacja procesu współpracy. Na końcu zyskujemy my wszyscy jako użytkownicy. Sieć telekomunikacyjna będzie mogła dotrzeć do tych miejsc, które były do tej pory niedostępne, a przy okazji obciążenie środowiskowe będzie mogło być zredukowane. Za pośrednictwem tych sieci będą mogłyby świadczone nowoczesne usługi telekomunikacyjne, szczególnie istotne w trwającym okresie pandemii (e-zdrowie, e-szkoła, e-administracja). Znikną może zatem takie obrazki gdzie obok już istniejących słupów energetycznych budowane są słupy telekomunikacyjne lub kanalizacja kablowa. Liczę zatem na to, że wszystkie strony w dobrej wierze wykorzystają nadążającą się okazję do współpracy i przekują tą regulację w praktyczny sukces.
Tomasz Opolski, naczelnik, Departament Regulacji